niedziela, 1 lutego 2015

Jak zacząć?

Gdybym napisał tego posta wczoraj, miałbym coroczną, styczniową tradycję. Mało chlubną, ale jednak...

Jestem właśnie na półmetku trzeciego roku studiów projektowania gier. Ostatnia prosta, po której z zacznie się nowy rozdział mojego życia. Prawdopodobnie wtedy też zacznie się prawdziwa nauka. Albo już się zaczęła, a ja nie doceniam tego co robię i oszukuję siebie, oczekując jakiejś rewolucji, która może nadjeść wyłącznie z moich decyzji i działań? To nawet bardziej prawdopodobne. Ale mniejsza o to, to obchodzi tylko mnie.

W trakcie tych studiów kilka razy mnie pytano o ten kierunek, jak tu jest, czy warto, ogólne porady itp. To oczywiście idealnie nadaje się do tego bloga; w zasadzie w tym celu powstał. Długo się za to zzabierałem, ale po kolejnych rozmowach poczułem się gotowy o tym napisać.

Czy warto studiować za granicą?
Ogólnie? Zdecydowanie tak. Jest to okazja żeby nauczyć się i wyszlifować obcy język, poznać inną kulturę, nowe miejsca i ludzi oraz usamodzielnić się. Poza tym to przygoda, a ludzie tego potrzebują.

ALE
Trzeba uważać gdzie trafiamy. Ja dałem się ponieść ekscytacji i "utknąłem" na drogich, choć mało wartościowych studiach w mało ciekawym miasteczku. Słabo się przygotowałem, nie znałem wszystkich mechanizmów, co też ograniczyło mój wybór. 

Czy warto studiować projektowanie gier.
Niekoniecznie. Tak naprawdę to w ogóle nie jest potrzebne. Natomiast warto ogólnie studiować. Jeśli chce się być twórcą, żadna wiedza nie jest zbędna. Wystarczy się rozejrzeć po innych dziełach. Czy House istniałby bez wiedzy o medycynie? Czy seria Total War powstałaby bez fascynacji twórców historią? Czym byłby Bioshock bez cudownej architektury i filozofii? Nie ma większego znaczenia co się studiuje, ważne jest, by mieć ten czas na absorbowanie wiedzy i rozwój osobisty. Tworzenie gier jest czymś, co może nadać sens jakiejkolwiek wiedzy - i odwrotnie.

Więc co najlepiej studiować?
Jesse Schell w The Art of Game Design. A Book of Lenses podaje trzy najważniejsze dziedziny dla twócy gier: psychologia, antropologia i projektowanie (design). Oczywiście nie znaczy to, że nie przydadzą nam się również historia, literatura, kulturoznawstwo, informatyka, czy matematyka. Przy projektowaniu gier to wszystko się łączy i składa na całość, która jest czymś więcej niż sumą składników. Nie ma jednych studiów na których najlepiej się skupić. Trzeba się fascynować światem. Każdy powinien być do tego zdolny, czasami trzeba to jednak wydobyć z siebie po tym jak szkoła to w nas stłamsiła.

Od czego zacząć?
Od tworzenia gier. Nie ma lepszej rady. Można jeszcze dodać, że najlepiej zacząć od czegoś małego. To wszystko powyżej to sposoby na rozwijanie siebie, które będą konieczne dla tworzenia dobrych gier, ale trzeba oczywiście opanować samo rzemiosło. Tylko jak zabrać sie za pierwszą grę? Zamiast wtórnie powtarzać to co sam usłyszałem/przeczytałem, polecę dobre źródło. Extra Credits to internetowy program o grach tworzony przez weteranów branży. Polceam z całego serca. Zwłaszcza, że teraz jest dostępne z polskimi napisami. Ostatnio zaczęli tworzyć serię właśnie o tworzeniu pierwszej gry. Linki do ich kanału oraz wspomnianej serii:


Twoja pierwsza gra: Praktyczne rady

Twoja pierwsza gra: Minimalna specyfikacja produktu

Jest też cała masa innych interesujących odcinków, chociaż starsze są bez polskich napisów. Warto jednak uczyć się języka, bo bez tego będziecie zamknięci w dość małym świecie, z masą ograniczeń, zdani tylko łaskę tłumaczy i rodzimych twóców, których wciąż jest względnie niewielu.

No to zabierajcie się za kartki i ołówki i twórzcie, czy to gry planszowe, czy plany na grę którą potem zaprogramujecie. Najważniejsze to nie przestawać robić i nie poddawać się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz